To niebanalne połączenie surowości industrialnego wnętrza w stylu nowojorskiego loftu oraz klimatycznych, pieczołowicie odrestaurowanych, oryginalnych elementów konstrukcyjnych kamienicy z 1910 roku, które razem tworzą przestrzeń mieszkania do którego aż chce się wracać! Bez wątpienia, to wnętrze dla osób ceniących sobie minimalizm z nutką ekstrawagancji.
Stworzenie tego wystroju było dla nas nie lada wyzwaniem! Jesteśmy ciekawi Waszych opinii, dajcie znać w komentarzach czy Wam się podoba.
Przemysłowy charakter wnętrza podkreśla już sama wysokość pomieszczeń – aż 4 m, nie mówiąc już o starannie dobranych detalach – ścianach z surowego tynku oraz cegły, widocznych rurach i kablach, poręczy, stanowiącej mini-garderobę, które w całości tworzą niebanalną dekoracje. Stylistykę wnętrza podkreśla dodatkowo plama intensywnego kobaltowego koloru, wyeksponowana na ścianie do łazienki.
Motywy zaczerpnięte z poprzemysłowego stylu, nie ominęły także łazienki – tutaj dominuje surowość linii, które narzuca ułożenie prostych, klasycznych kafli oraz oryginalny wzór płytek podłogowych. Wszystko oparte na prostych kształtach o ponadczasowej, czarno-białej kolorystyce. To baza, a dodatki, w postaci retro-lustra [IKEA] i blatu pod umywalką to już przełamanie w postaci drewna.
Zachowanie elementów konstrukcyjnych mieszkania, a także pozostawienie autentycznego, surowego wykończenia z dominacją surowego tynku, cegieł i metalu [tu niezawodna okazała się firma – Stag & Wolf], to tylko jedna ze składowych tej przestrzeni. Istnieje jednak kilka elementów, które tę surowość łagodzą. Niezawodne w tym przypadku okazało się, wspomniane wcześniej drewno. Naturalna drewniana podłoga nadała przestrzeni przytulnego charakteru, nie kolidując jednak z charakterystycznym klimatem wnętrza. Dobrze w tej roli sprawdziła się klasyczna, zabezpieczona matowym lakierem sosnowa podłoga z desek, która sprawiła, że wnętrze nabrało lekkości.
Aby loftowe wnętrze, przełamane ciepłem drewnianej podłogi było aranżacyjnie spójne i kompletne, wprowadziliśmy do niego także drobne dodatki i dekoracje, podkreślające przyjazny klimat przestrzeni. Wnętrze ocieplają dodatki z naturalnych materiałów – trawy morskiej i juty, miejsce znalazły też papierowe doniczki z logiem Browwar Nieruchomości, filcowy, piękny fotel, którego duże sploty nawiązują do klasycznych wyplotów wikliniarskich [możecie go znaleźć na stronie kukliki.pl].
Jednak cóż może skuteczniej rozjaśnić wnętrze jak nie kolor biały? Nie mogliśmy się bez niego obyć. Znajdziecie go w naszej kuchni IKEA, wyposażonej w piekarnik, lodówkę i płytę indukcyjną. Dodatki w odcieniach szarości, betonowe ściany oraz obecność naturalnego drewna sprawiły, że loftowe detale zyskały bardziej przyjazne oblicze, nie tracąc nic ze swojej unikatowości. Zadbaliśmy także o światło – głównym jego źródłem są oczywiście duże okna od strony wschodniej oraz nowoczesna lampa, do której dobraliśmy retro żarówki o ciepłym źródle światła.